Armia może zabrać twoją terenówkę

Ze względu na konflikt na Ukrainie, co pewien czas pojawiają się informacje o powołaniach do Wojska Polskiego. Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja, ze to rutynowe kontrole systemu, które dotyczą głównie rezerwistów. Jednakże jeśli my nie trafimy do wojska, może tam znaleźć się nasz samochód.
Armia może w każdej chwili zgłosić się po nasz samochód osobowy, a my mamy obowiązek go udostępnić. Najbardziej zagrożone są samochody terenowe, ponieważ mogą być przydatne na polu walki. Jaka jest szansa, że nasze auto trafi do wojska?
Obywatelski obowiązek
Artykuł 208 Ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP z 1967 roku brzmi:
Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa.
Armia tworzy najpierw listę mobilizacyjną na podstawie danych z wydziału komunikacji, a następnie informuje odpowiedni organ samorządowy. Wojskowa Komenda Uzupełnień powiadamia listownie lub telefonicznie o tym fakcie i następnie sprawdza, czy ruchomość będzie nadawała się do pełnienia zadań związanych z obronnością. Jeśli samochód znajduje się na liście wojsko może co jakiś czas sprawdzać informacje na jego temat. Obowiązkiem obywatela jest dbanie o jego stan techniczny i dostarczenie go na wypadek mobilizacji do WKU. Właściciel musi powiadamiać odpowiednie jednostki samorządowe o wyjazdach za granicę oraz o sprzedaży pojazdu znajdującego się w wojskowej ewidencji.
Co mogą zabrać?
Armia może zgłosić po pojazdy, które są przydatne podczas działań wojskowych, ale także na wypadek klęsk żywiołowych. Przede wszystkim ewidencjonowane są pojazdy ciężarowe, autobusy, cysterny, a także maszyny do prac ziemnych (koparki, spycharki). Na liście znajdują się także samochody terenowe oraz SUV-y z napędem na cztery koła, które są w stanie poradzić sobie w trudnym terenie. Z założenia takie pojazdy mają służyć na zapleczu, a nie w czynnej walce. Sztab Generalny WP zaznacza jednak, że popularne terenówki nie są aż tak potrzebne jak ciężki sprzęt. Roczny limit pojazdów, które mogą być zarekwirowane na cele wojskowe wynosi 90, co również nie znaczy, że musi być wykorzystany.
Akcja mobilizacja
Niemniej jednak warto wiedzieć, co się stanie, gdy nasz samochód trafi w szeregi armii. W czasie pokoju pojazd może być zatrzymany maksymalnie na 48 godzin trzy razy w roku. W przypadku ćwiczeń wojskowych armia ma prawo korzystać z niego raz w roku przez tydzień. Jednak w przypadku wyższej konieczności wszelkie limity nie obowiązują. Za korzystanie z pojazdów armia wypłaca wynagrodzenie, które wynosi dla auta osobowego ok. 150 zł (w zależności od gabarytów). Na szczęście wszelkie uszkodzenia, które powstały podczas użytkownia przez żołnierzy oraz koszty paliwa pokrywa wojsko.
No Comment