Jazda bez trzymanki, czyli zdalnie sterowany Range Rover
Czy kiedykolwiek zdarzyło się wam, że podczas pokonywania przeszkody zawisnęliście na podwoziu lub zahaczyliście o wystające konary drzewa, rysując lakier, pomimo tego, że trzy razy wychodziliście z auta, by ocenić sytuację? Jeśli tak, to to rozwiązanie z pewnością was zaciekawi.
Koncern Land Rover pokazał swój pierwszy samochód, który można określić jako autonomiczny. Do tej pory technologia pojazdów, które jeździły bez obecności kierowcy w samochodzie była testowana na modelach osobowych. Teraz pojazdy zdalnie sterowane będą dostępne nie tylko w sklepach z zabawkami, lecz także w salonach.
Model Range Rover Sport został zintegrowany z aplikacją, którą możemy zainstalować na smartfonie. W ten sposób za pomocą telefonu, możemy sterować pojazdem, wykonując wszelkie manewry tak, jakbyśmy siedzieli za kierownicą. Samochód można pilotować z odległości 10 metrów i przy prędkości maksymalnej 6 km/h. W ten sposób możemy dokładnie kontrolować poruszanie się pojazdu podczas pokonywania trudnych przeszkód bez obaw o uszkodzenia – sami możemy sprawdzić, czy auto przejedzie, a w razie trudności zatrzymamy pojazd i cofniemy.
A teraz z innej beczki. Czy zdarzyło się wam, że zostawiliście auto na parkingu, a ktoś inny zaparkował pod same lusterka? Zamiast przeciskać się do kabiny i narażać siebie i innych na zarysowania lakieru otwieranymi drzwiami, wystarczy wyciągnąć smartfona, włączyć silnik, wrzucić wsteczny i bez problemów wyjechać z ciasnego miejsca parkingowego.
Brzmi rewolucyjnie, a przede wszystkim bardzo wygodnie. Tak zdalnie sterowany model range Rovera prezentuje się w praktyce:
No Comment