Nowa Lada 4×4 – powiew świeżości w rosyjskiej terenówce
Tego samochodu terenowego nie da się pomylić z żadnym innym. Tak jak Jeep ma swój charakterystyczny znak rozpoznawczy, tak w przypadku Łady Nivy jest to cały pojazd. W odświeżonej wersji pojazdu widać już pewien powiew nowoczesności.
Łada Niva jest niezmiennie produkowana od 1976 roku. Konstrukcyjnie pojazd tchnie duchem zamierzchłych czasów. W stylistyce przejawia się to prostymi, użytkowymi rozwiązaniami, kanciaste nadwozie z dużymi oknami i okrągłe reflektory z umieszczonymi nad nimi lampami kierunkowskazu. W rozwiązaniach technologicznych taka toporność to akurat zaleta, ponieważ Łada ma dobre osiągi w terenie. Producent AvtoVAZ zastosował samonośną konstrukcję ze zintegrowaną ramą, z tyłu zawieszenie sztywne, a na przedniej osi niezależne kolumny i stały napęd na wszystkie koła. Łada 4×4, bo tak auto nazywa się od 2006 r., miało także swoje wady. Przede wszystkim jest to auto niskiej jakości, kiepsko wykonane, które szybko rdzewieje. Cena samochodu miała rekompensować toporną konstrukcję i wszelkie niedoróbki.
Ostatnimi czasy inżynierowie z AvtoVAZ wprowadzili kilka zmian, które sprawiają, że o Ładzie 4×4 znów dużo się mówi. Stylistyka modelu Urban nie wiele różni się od pierwotnej wersji, ale i tu widać bardziej zaokrąglone kanty, przytemperowaną linię zderzaków i bardziej nowoczesny grill. W kabinie wciąż wieje komuną i siermiężnym designem.
Przede wszystkim zmiany dotyczą lepszej jakości blachy, którą pokryto gruntem i lakierem o większych właściwościach antykorozyjnych. Fabrycznie nowa Łada 4×4 Urban jest aż pięć razy bardziej odporna na rdzę. Poprawiono także kilka szczegółów: zawieszenie silnika, nowe, cichsze przeguby, pojawiły się światła do jazdy dziennej oraz wydłużono o 8 cm pióra wycieraczek. Opcjonalnie można wybrać model z dodatkowym wyposażeniem: klimatyzacją, podgrzewanymi siedzeniami i elektrycznie sterowanymi szybami. Do bardziej miejskiej i szosowej jazdy wprowadzono także mniejsze koła: zamiast opon 185/75 R16 zamontowano 195/80/15.
No Comment