Auta terenowe

Off-road jeszcze nigdy nie był tak elektryzujący! Poznajcie Bollingera B1

Elektryczne samochody to nowość na rynku motoryzacyjnym, która ma spore szanse podbić serca milionów kierowców. Jeśli jednak mowa o pojazdach napędzanych silnikiem elektrycznym, to na myśl przychodzą nam przede wszystkim osobówki (np. Tesla). A gdyby tak… przenieść elektryczność na bezdroża? Okazuje się, że wszystko jest możliwe! Ten szalony pomysł realizuje właśnie amerykańska firma Bollinger Motors.

Poznajcie Bollingera B1 – pierwszą na świecie elektryczną terenówkę. Prototyp, który powstał niedawno w USA, już podbija serca off-roadowców na całym świecie. I nic w tym dziwnego, bo samochód zdecydowanie przyciąga swoją wyjątkowością. Jego minimalistyczna, surowa i prostokątna bryła doskonale wpisuje się w stereotyp silnego, niezależnego mężczyzny, podbijającego nieuczęszczane drogi. Oczywiście wygląd to tylko wisienka na wyśmienitym torcie składającym się z doskonałych specyfikacji technicznych auta.

Producenci przewidzieli dwie wersje Bollingera B1: jedną z baterią o mocy 60 kWh i zasięgu 160 km, a drugą – 100 kWh i zasięgu 320 km. Okazuje się więc, że na jednym ładowaniu można naprawdę “daleko zajechać” – albo pokonywać nierówności do utraty tchu. Co oczywiste, B1 został wyposażony w napęd na wszystkie cztery koła, który obejmuje przednie i tylne silniki synchroniczne (razem wytwarzają one moment obrotowy 360 i 372 lb/ft). Dzięki temu, pojazd może rozpędzić się do 60 km/h w ciągu 4,5 sekundy, by osiągnąć maksymalną prędkość 200 km/h. Inną ciekawostką dotyczącą specyfiki B1 jest jego masa: przy 1 tonie i 700 kg masy własnej, pojazd cechuje się ładownością na poziomie niemalże 3 ton.

Źródło: https://profiauto.pl

Co jeszcze? Z pewnością warto zwrócić uwagę na wyjątkowo niski środek ciężkości samochodu, który udało się osiągnąć, “zatapiając” akumulatory w podwoziu. Inżynierowie wybrali także doskonały bilans wagi, który wynosi 50/50. Dzięki wszystkim tym właściwościom, B1 jest naprawdę konkurencyjnym pojazdem terenowym.

Uwagę zwraca również, wspomniane wcześniej, spartański wygląd samochodu. Bryła Bollingera jest elegancka, ale ciężka i masywna równocześnie. Także wnętrze może wydawać się “kontrowersyjnie” minimalistyczne – w środku są właściwie tylko podstawowe, analogowe zegary i radio. Niektórym może się to nie spodobać, ale prawdziwi miłośnicy bezdroży z pewnością docenią producentów B1 za tę oryginalność – bo wsiadając za kierownicę czujemy się, jakbyśmy prowadzili nie zwykłą terenówkę, a specjalistyczny pojazd jednostki wojskowej.

Czy Bollinger B1 otworzy erę samochodów elektrycznych wykorzystywanych w sportach ekstremalnych? Przyglądając się jego specyfikacjom, wydaje się, że wprowadzenie go na rynek może rzeczywiście być rewolucyjne. A kiedy można spodziewać się seryjnej produkcji B1? Bollinger Motors zbiera na razie depozyty w wysokości tysiąca dolarów od chętnych, którzy rejestrują się na stronie internetowej firmy.

Końcowa cena terenówki nie jest znana, ale zapewne będzie ona oscylować w okolicy tego, ile płaci się dziś za dobry sportowy samochód.

Previous post

Mercedes klasy E All-Terrain 4x4. Off-roadowa KOMBInacja

Next post

Wojsko będzie miało nowe pojazdy. Oto Wirus i Dino

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *